- No to słucham. W czym Ci mogę pomóc?
Michał westchnął głęboko i powiedział.
- Zerwałem z Moniką.
Moja mina wyrażała więcej niż tysiąc słów, machnęłam ręką by mówił dalej.
- No zdradzała mnie. Odkryłem to niedawno. A ja głupi chciałem się z nią ożenić. - powiedział spuszczając głowę.
Przytuliłam go mocno. Tak bardzo było mi go szkoda. Chciałam mu jakoś pomóc, tylko jak?
- Misiu nie przejmuj się. Nie była Ciebie warta. Tak szczerze to nigdy jej nie lubiłam.
- Wiem o tym. Ona też Cię nie lubiła. Robiła mi awantury za każdym razem jak chciałem do Ciebie zadzwonić lub przyjechać.- prychnął Kubiak.
- Jakoś przeżyję. Czyli masz teraz wolne, tak?
- No tak.
- W takim razie zapraszam Cię na winko!
- Gówniarzu nie będziesz pić!
- Ey ey! - dźgnęłam go w żebro- Hamuj!
- Hamuj piętą?
- Hamuj, hamuj.
Roześmialiśmy się i postanowiliśmy iść już w stronę mojego domu. Zebrałam wszystkie swoje rzeczy , a w tym samym czasie Kubi bawił się moim telefonem. Kątem oka widziałam że robi sobie słit focie oczywiście z dzióbkiem.
- Mała chodź tu. -zawołał mnie po chwili.
- Mała to jest Twoja pała , ja co najwyżej jestem niska - mruknęłam ale posłusznie podeszłam.
- Nie narzekałabyś kochanie- powiedział seksownie poruszając brwiami.
Spojrzałam na niego jak na kogoś kto wyszedł od czubków, a on jedynie objął mnie ramieniem i zaczął robić zdjęcia. Kilka było nawet z buziakami.
- O raaaany to jest genialne- wydarł się oglądając je.
- Kocie, ja stoję koło Ciebie. Więc zamknij paszczę.
Pokazał mi język, wysłał sobie ulubione zdjęcia i oddał mi telefon. W końcu mogliśmy wyjść z sali. Objął mnie ramieniem i ze śmiechem na ustach ruszyliśmy.
Po chwili byliśmy już w mieszkaniu.
- Krzysiek? Jesteś tam?- zawołałam.
- Krzyśka , Iwony i dzieciaków nie ma. Jestem ja. Gdzieś Ty tyle była? Nudziło mi si..- przerwała swój wywód Zuzka wychodząc do nas w dresie i turbanie na głowie.
- Soł sexy - wyszczerzyłam się. - Zuziaczku to jest Michał mój najlepsiejszy przyjaciel na caluśkim bożym świecie.. - zaczęłam.
- O boże, Tośka nie wierze że to jeszcze pamiętasz! To było tak dawno!- zaśmiał się Kubiak.
- Oj cichaj. A wracając.. A tak Misiu to jest Zuza moja siostra a zarazem przyjaciółka. Nie patrz na nią nawet. Nie dla psa kiełbasa!- dźgnęłam go w żebro.
Zuzka jak za dotknięciem magicznej różdżki zrobiła się czerwona na swojej uroczej buźce.
- Dzięki stara. Na prawdę. Będę pamiętać.- powiedział i pokazał mi jęzor.
- Dobra dzieci chodźmy do salonu. Winko się samo nie wypije. - powiedziałam i szatańsko potarłam ręce.
- Taaa ja idę do siebie. Muszę się pouczyć itp. Bawcie się dobrze misiaczki. - zawołała Zuzia.
- Zaaaaraz a gdzie Łukasz?
- Nie wiem. Może zadzwoń albo napisz do niego.
Kiwnęłam głową, chwyciłam Misia za rękę i pociągnęłam do salonu. Wyciągnęłam butelkę , korkociąg i kieliszki na stół.
- Otworzysz? W końcu facet jesteś.
Kiedy on siłował się z butelką, ja chwyciłam telefon i napisałam sms`a do rozgrywającego.
Halo :* Gdzie jesteś?
Usiadłam na kanapie obok przyjmującego i włączyłam muzykę. Minutkę później usłyszałam dźwięk telefonu oznajmujący wiadomość.
Hej Mała;* Jestem na randce, nie wrócę dziś raczej.
Wzruszyłam lekko ramionami i chwyciłam za kieliszek. To będzie dłuuuga noc- pomyślałam. Im dłużej siedzieliśmy tym mniej wina zostawało. Mieliśmy już nieźle w czubie.
****
Next rozdział :) Mam nadzieję że odpoczywacie :)
Czytasz + Komentujesz = Motywujesz :)
Całuski,
Rudzielec.
Super rozdział . Czekam na następny ;)
OdpowiedzUsuńŚwientny rozdział :) Znalazłam dzisiaj twojego bloga przez fb i bardzo mi się spodobał :) Jestem bardzo ciekawa dalszych losów bohaterów :)
OdpowiedzUsuńByłabym ci wdzięczna gdybyś mnie informowała na jednym z moich blogów:
http://zycie-jest-za-krotkie.blogspot.com
http://moje-zycie-to-siatkowka.blogspot.com
Oczywiscie zapraszam też do poczytania :)
Pozdrawiam ;**