niedziela, 7 września 2014

Rozdział 7


Zabrałam ze sobą ubrania, dałam szybkiego całusa Michałowi i poszłam pod prysznic. Jak miałam w tradycji zaczęłam śpiewać.
-I don't mind spending everyday out on your corner in the pouring rain look for the girl with the broken smile .Ask her if she wants to stay awhile .And she will be loved .She will be loved .- śpiewałam piosenkę która chodziła mi po głowie od pewnego czasu.
- She will be looooved - zawył za drzwiami Kubiak.
- Nieee! Błagam, zamknij się!- zaśmiałam się.
- Cichaj świetnie nam idzie. Dawaj coś innego!
- No ale co? 
- Dobra ja wiem. What does the fox say? Rin din din din.. - już sobie wyobrażałam że tańczył pod drzwiami. 
- Zamkniecie kurwa ryje?! Ludzie chcą spać! - wydarł się jakże kulturalnie mój brat.
- Ale.. ale jest już dwunasta.- powiedział dość niepewnie Misiek.
- To tłumaczy czemu Iwony już nie ma.- zastanawiał się na głos.- Łosz kuźwa trening.
I tyle go słyszałam. Nie no żartuję. Po całym domu roznosiły się jego przekleństwa, rzucanie przedmiotami i tak dalej. 
- Kochanie, długo jeszcze będziesz brać prysznic?-usłyszałam jęk Miśka.
- Nie, a co?
- Sikuuu.
Westchnęłam głośno, owinęłam się ręcznikiem i wyszłam z zaparowanej łazienki. Kubiak wleciał do niej w prędkości światła. Poszłam do kuchni i nastawiłam ekspres na kawe, Zajrzałam do lodówki z której po chwili wyciągnęłam jajka i zabrałam się za robienie naleśników. 
W pewnej chwili poczułam się obejmowana. 
- Takie widoki mógłbym mieć codziennie.- wymruczał mi do ucha.
- Nie przyzwyczajaj się kotku. Idę się ubrać, a Ty pilnuj żeby się nic nie przypaliło.- cmoknęłam go w nos i chciałam odejść ale mnie zatrzymał.
- Misiuuu -powiedział słodko przedłużając "u"- zostań tak jeszcze trochę. Wyglądasz tak seksownie. - dodał i zaczął mnie całować po szyi.
Kiedy zaczynało się robić ciekawie usłyszeliśmy za sobą chrząkanie i głośny wybuch śmiechu.
-Tośka Ty zbereźniku! Ubrałabyś się. Cześć Misiek.- zawołała Zuzka wciąż lejąc ze śmiechu. 
- Serio? Musiałaś? A było już tak fajnie.- zaczęłam narzekać poprawiając ręcznik czym doprowadziłam do kolejnego wybuchu w postaci śmiechu Kubiaka. 
- Och, zamknij się.- powiedziałam i pokazałam mu język. 
On w odpowiedzi mocno mnie przytulił, pocałował w czoło i powiedział.
- Jeśli chcesz możemy dokończyć w Twojej sypialni.
- Nie zapędzaj się ogierze. Proszę Cię, zerknij na nasze żarełko. 
- No dobra, to zmykaj ale wracaj szybko bo uschnę.
Zaśmiałam się i kiwnęłam głową zgadzając się. 
Weszłam do pokoju, spojrzałam w okno i stwierdziłam że skoro jest tak piękna pogoda mogę nałożyć sukienkę. Kiedy szukałam czegoś fajnego do pokoju jak burza wleciała Zuza.
- Dlaczego do cholery nie powiedziałaś mi że jesteście razem?- zapiszczała.
- Tak jakoś wyszło. - powiedziałam delikatnie zagryzając wargę.
- Uuu coś się przydarzyło. Opowiadaj!- chwyciła mnie za rękę tym samym zmuszając mnie bym usiadła na łóżku obok niej. 
- No dobra. Zaczęło się.. - i zaczęłam opowiadać jej od samego początku wszystko co się wydarzyło.
Kiedy już skończyłam moja słuchaczka siedziała jak wmurowana z szeroko otwartymi oczami i ustami. 
- Ojeej. Słodziaki. Mam nadzieję że będziesz z nim szczęśliwa kochanie- powiedziała mocno mnie przytulając. 
- Już jestem i wierzę że tak już będzie. - uśmiechnęłam się szczerze na samą myśl.
- A Krzysiek wie?
- Eee. Nie. Ale się dowie.-spojrzałam na swoje ręce.- chyba - dodałam i wybuchnęłam śmiechem.

***
Heej :) 

Jako że miałam więcej czasu postanowiłam coś dodać. Przepraszam że tak Was zaniedbała, Mea kulpa (czy jak to sie tam pisze xd)
Czytasz+ Komentujesz= Motywujesz 
Kisses,
Rudzielec.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz